wtorek, 27 grudnia 2011

Przywołany do POrządku...

składam wszystkim życzenia:

Happy new year
Happy new year
May we all have a vision now and then
Of a world where every neighbor is a friend
Happy new year
Happy new year
May we all have our hopes, our will to try
If we don't we might as well lay down and die
You and I


wtorek, 1 listopada 2011

List do mojego profesora - Aneks

Potem jeszcze Panu Profesorowi wysłałem takiego maila:

Dzień dobry Panu,

napatoczylem się na artykuł Radia Watykańskiego z newsem o odnalezieniu kolejnych dokumentów związanych z Piusem XII. Tym razem żydowskie źródła twierdzą, że dyplomacja brytyjska i amerykańska naciskały na papieża, by milczał o hitlerowskich zbrodniach.

Wciągnął mnie ten temat :-) Dziękuję

http://www.oecumene.radiovaticana.org/POL/articolo.asp?c=491388

Pozdrawiam serdecznie

Na co otrzymałem odpowiedź:

Szanowny Panie,
co chwila wyplywaja nowe dokumenty/zgodnie z dorazna potrzeba/ co w niczym nic nie zmieni i nie naprawi, a czy ktos jest swiety czy blogoslawiony ,to i tak nie jest sprawa ludzka na tym padole, zreszta to nie jest dogmat KK i kazdy katolik ma prawo w to watpic czy ten jest czy nie jest swiety, tylko katolicy o tym nie wiedza i traktuja te papieskie ogloszenia jako prawdy ostateczne, co jest calkowicie bledne i kazdy ksiadz katolicki to potwierdzi aczkolwiek niechetnie, to jest tylko propozycja ze strony KK i nic wiecej: sola scriptura, solus christus, sola gratia no i jeszcze ew. sola fide ! RESZTA TO SA NALECIALOSCI HISTORYCZNO-ADMINISTRACYJNE KK I PAPIEZY
; A ZE KLER KATOLICKI OGLASZA KAZDY POSZCZEGOLNY ATAK NA KSIEZY LUB KOSCIOL (NIEPRAWOSCI; CHYTROSC; ZACHLANNOSC ) JAKO ATAK NA PANA BOGA to juz jest inna sprawa i swiadczy o chuzpie i niesamowitym przecenianiu swojej roli - ksieza wszelkich stopni i hierarchii sa tylko slugami a nie PANAMI ludzkosci - kosciol to przede wszystkim wierni a nie klan w roznych sukienkach mniej czy bardziej ozdobionych kolorami lub drogocennymi kamieniami. GDZIE skromnemu CHRYSTUSOWI do nich !!!
Pozdrawiam

na co odpowiedziałem (i to zakończyło naszą wymianę zdań):

Szanowny Panie,
faktycznie dogmatem nie jest świętość człeka na ziemi przegłosowana, jednakże obserwując dokonania jego następców postać Piusa XII wybija się zdecydowanie in plus. Postać wyrazista i jako taka budząca skrajne emocje. Ecce homo w wielu znaczeniach :-) Niestety łaciny i greki nie dane mi było poznać. Spróbuję się odnieść do podanych przez Pana opok protestantyzmu nawiązaniem do nich w sposób, być może obarczony błędem, ale sprawdzić nie mam gdzie. Solo silentio. Co przez to rozumiem? Tylko milczenie może pogodzić nasze racje, bo ani Pan mnie ani ja Pana nawrócić nie zdołam :-) Bo na nazywanie wspaniałych, apostolskich Tradycji Kościoła naleciałościami historycznymi KK i papieży zgodzić się nie mogę. Żadna instytucja nie przebije Jego dwutysiącletniej, nieprzerwanej historii, trwającej mimo upadku Rzymu i wszystkich wielkich, ludzkich impreriów. Historia protestantyzmu przy tym, to jak epizod, wiele znaczący, ale jednak będący zaledwie ułamkiem... Czyż istnieje przykład większej hucpy, chytrości, egoizmu i pychy ludzkiej od postawy Henryka VIII?

Pozdrawiam ciepło

środa, 26 października 2011

W obronie Piusa XII - list do mego Profesora



Wielce Szanowny Panie Profesorze,

nie mogę pozostawić bez odpowiedzi Pańskich zarzutów pod adresem Piusa XII, zatem odpisuję po pobieżnym - z konieczności, zapoznaniu się z dokonaniami tego świątobliwego człowieka. Użyłem określenia świątobliwy całkiem świadomie i mam zamiar uzasadnić to w tym liście.

Dodać muszę, że pogląd na tą postać wyrobiłem sobie dzięki Panu, gdyż wcześniej ograniczałem się do wiedzy ogólnej typu „Pius XII – był taki papież, lubił Niemców, nie pomagał żydom”. Dziękuję za sprowokowanie mnie do pracy.  Opinie, które tu zaprezentuję, są niejako naznaczone moim katolicyzmem o zabarwieniu tradycyjnym. Po prostu wierzę w Boga a co za tym idzie, wierzę także w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Oczywiście wierzę w Kościół wojujący, tryumfujący i misyjny, bo „osiągnięcia” Soboru Watykańskiego II uważam za odejście od prostej i jasnej, choć zarazem trudnej drogi, wskazanej przez Jezusa Chrystusa. Fascynuje mnie także wpływ wyznawanej wiary na praktycznie każdy fragment naszej niedawnej rozmowy…

Mówił Pan, że dostrzega we mnie zmianę. Potwierdzam, kilka lat temu byłem innym człowiekiem
o poglądach agnostyczno-ateistycznych, na pewno bardziej liberalnym, czytającym inne gazety, oglądającym telewizyjną papkę. Na pewno byłem bardziej nowoczesny i konformistyczny.
Czy byłem lepszym człowiekiem? Śmiem wątpić, jednakże bardzo mnie interesuje Pański pogląd na tę zmianę.

Nie potrafię ustosunkować się wyłącznie do skomentowania, wspomnianego przez Pana, błogosławieństwa udzielonego przez Piusa XII „bombowcom legionu Condor latajacym na Hiszpanię” podczas wojny domowej 1936-39, bez odniesienia się do całości dokonań tego człowieka oraz do czasów, w których żył.

Przytoczony przez Pana fakt jawi mi się jako klisza nienawistnej kampanii medialnej mającej zdyskredytować Piusa XII. Klisza w znaczeniu przytaczania różnych sztucznie wykreowanych negatywnych legend przy jednoczesnym pomijaniu jego zasług i osiągnięć. Kampania była wielowątkowa, zmasowana i co gorsza bezkrytycznie przyjmowana. Operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Poprzez sztukę teatralną, książki, artykuły wykreowano czarną legendę papieża w totalnym oderwaniu od faktów historycznych.

Andrzej Grajewski wskazuje, że „Ataki na Piusa XII rozpoczęły się po jego śmierci. Pochodziły
z ośrodków masońskich i komunistycznych. Żydzi dołączyli do nich dopiero, kiedy Holocaust stał się nową świecką quasi-religią w Izraelu i kiedy należało odsunąć w cień pytanie, co zrobiła potężna międzynarodowa diaspora żydowska w USA dla ratowania swych rodaków w Europie. Komuniści nie zapomnieli Piusowi XII, że potępiał komunizm, a po II wojnie światowej stawał
w obronie represjonowanych chrześcijan na Wschodzie. Wspierając włoską chadecję, przyczynił się także do tego, że bardzo silna i wpływowa włoska partia komunistyczna nie wygrała wyborów w 1948 r., które mogły zmienić bieg historii Europy Zachodniej.” Natomiast redaktor naczelny dziennika "Corriere della Sera", historyk Paolo Mieli uważa, że „Nie możemy zapomnieć, że ta awersja wobec Piusa XII narodziła się w świecie anglosaskim i protestanckim; nie narodziła się zaś w świecie żydowskim.” Opinie są zatem podzielone, jednakże wcale się nie wykluczają. Masoni, komuniści, żydzi i innowiercy są niejako naturalnymi przeciwnikami Kościoła.

Zresztą proszę spojrzeć na poniższe obrazy.







To właśnie nienawistny, antykatolicki przekaz typu „Der Sturmer” ,Nie”, „Fakty i mity”. Antyklerykalizm postępowy w pełnej krasie. Stuletnia krucjata /efekt komiczny zamierzony/ przeciw Kościołowi katolickiemu w obrazkach. Pan się uśmiechnie, a mnie to irytuje i obraża zwłaszcza w kontekście reakcji islamistów na publikowanie karykatur Mahometa…

Jednakże nie o mediach miałem pisać, choć to one narzuciły ludowi Europy i świata ten wykrzywiony obraz Papieża. Notabene ja postrzegam Piusa XII jako wybitnego papieża, co postaram się Panu udowodnić.

Eugenio Pacelli, późniejszy papież Pius XII przez lata był nuncjuszem papieskim w Niemczech. Od 1917 roku był nuncjuszem w Munchen a od 1920 w Berlinie. Negocjował i doprowadził do podpisania
w 1933r. konkordatu z Hitlerem, by sformalizować stosunki i zabezpieczyć przed bestią i jego pretorianami katolików w Niemczech. 20 listopada 1938 - trzy tygodnie po Nocy kryształowej kardynał Pacelli wystąpił do ponad 60 przedstawicieli Kościoła na całym świecie z prośbą o pomoc w uzyskaniu ponad 200 tys. wiz dla "niearyjskich katolików" i "żydowskich konwertytów na chrześcijaństwo", którym groziły represje a których większość była praktykującymi żydami. Kościół niemiecki (katolicki) miał prawo zapewnienia szczególnej ochrony dla "konwertytów" na mocy tegoż właśnie konkordatu.

Wg Andrzeja Grajewskiego kardynał Pacelli zredagował także encyklikę Piusa XI „Mit brennender Sorge”, potępiającą ideologię nazistowską. Zacytuję tylko jeden akapit z tej encykliki "Kto wynosi ponad skalę wartości ziemskich rasę albo naród, albo państwo, albo ustrój państwa, przedstawicieli władzy państwowej albo inne podstawowe wartości ludzkiej społeczności, które w porządku doczesnym zajmują istotne i czcigodne miejsce, i czyni z nich najwyższą normę wszelkich wartości, także religijnych, i oddaje im cześć bałwochwalczą, ten przewraca i fałszuje porządek rzeczy stworzony i ustanowiony przez Boga-Człowieka, i daleki jest od prawdziwej wiary w Boga i od światopoglądu odpowiadającego takiej wierze." W jakiejż to stoi jaskrawej sprzeczności z przytaczaną przeze mnie retoryką protestancką z tego samego okresu historii i takim twórczym połączeniu swastyki z krzyżem, jak niżej...



Żeby nie powtarzać całości posłużę się tylko tym, dosyć wymownym cytatem z pastora
Hossenfeldera: „Luter powiedział, że rolnik orzący ziemię może być bardziej pobożny niż modląca się zakonnica. My mówimy, że walczący faszysta z Grupy Szturmowej bliższy jest woli Bożej niż Kościół, który nie przyłącza się do radości Trzeciej Rzeszy” . Kościół katolicki nie przyłączył się do tej „radości” i chwała mu za to. Nie piszę tego, by Pana rozsierdzić wywlekaniem takich tematów. Po prostu widzę w tym naturalną kontynuację sojuszu ołtarza z tronem, który uważam za swego rodzaju grzech założycielski protestantyzmu i nie mogę tego pominąć. Bo czyż nie było złem reformowanie katolicyzmu poprzez schizmę, wspieranie każdej władzy, z masową współpracą pastorów ze Stasi włącznie, o czym wspomniałem Panu w poprzednim liście?

Papież w encyklice Summi Pontificatus z 20.10.1939r. (niecałe 2 miesiące do wybuchu II wojny światowej) potępił niemiecki totalitaryzm i wybuch II wojny światowej, wspierając przy tym Polaków tymi słowy: „Narody pogrążone w odmętach wojny są może dopiero u początków boleści, a oto już tysiące rodzin zostały dotknięte przez śmierć, zniszczenie, łzy i nędzę. Krew tysięcy ludzi, nawet tych, którzy nie brali udziału w służbie wojskowej, a jednak zostali zabici, zanosi bolesną skargę, zwłaszcza w Polsce, narodzie tak Nam drogim, tej Polsce, która przez swą niezłomną wierność dla Kościoła i przez wielkie zasługi, jakie zdobyła, broniąc chrześcijańskiej kultury i cywilizacji - o czym historia nigdy nie zapomni - ma prawo do ludzkiego i braterskiego współczucia całej ludzkości.”

Co więcej Pius XII wbrew lansowanym obecnie kłamstwom pospieszył ratować żydów przed zagładą. Dyplomatycznie, bez rozgłosu, bez teatralnych anatem na hitlerowskich oprawców uratował dziesiątki tysięcy żydów. Oto, co sam na ten temat powiedział w 1941r.: „Tam, gdzie Papież chciałby krzyczeć głośno i mocno, niestety często wyczekiwanie i cisza są mu narzucone; tam, gdzie chciałby działać i pomagać, cierpliwość i oczekiwanie są bardziej pożądane.” Pius XII po prostu wyciągnął wnioski z efektów holenderskiego listu pasterskiego w którym katoliccy biskupi zaprotestowali przeciw prześladowaniu Żydów. Naziści odpowiedzieli represjami i deportacją blisko 40 tys. Żydów na teren III Rzeszy, gdzie większość z nich zginęła. W samym Rzymie w akcji ukrywania żydów uczestniczyło 155 klasztorów. Niemal 3 tys. osób ukrywało się w Castel Gandolfo (letniej rezydencji papieża). Żydów ukrywano także w samym Watykanie, piwnicach Papieskiego Instytutu Biblijnego oraz na Uniwersytecie Gregoriańskim. Bardzo dobry artykuł przedstawiający chronologicznie działania Papieża napisał w artykule, „Lata wojny” pan Marek Piotrowski. Zamknięciem tego fragmentu życiorysu Piusa XII niech będą słowa zawarte w liście dziękczynnym za uratowanie 4 tys. żydów z wyspy Arbe Światowy Kongres Żydów (USA) z dnia 24 września 1943r. do delegata apostolskiego w Londynie: „Jestem pewien, że wysiłki Waszej Łaskawości oraz Stolicy Apostolskiej doprowadziły do tego szczęśliwego rozwiązania i chciałbym wyrazić Stolicy Apostolskiej i Wam najserdeczniejsze podziękowania od Światowego Kongresu Żydów.” Bardzo wiele jest takich świadectw „Podczas prowadzonego niezwykle szczegółowo procesu beatyfikacyjnego Piusa XII nie znaleziono żadnego śladu świadczącego o jego rzekomym sprzyjaniu nazistom. Znaleziono natomiast niezwykle liczne dowody potwierdzające ogromną rolę tego Papieża w ratowaniu żydów. Właśnie za to zaraz po wojnie otrzymał setki podziękowań od najbardziej znanych przedstawicieli tego narodu, takich jak prezydent Izraela Chaim Weizmann, premier Izraela Golda Meir, rabin Jerozolimy Icchak Herzog czy liczni przedstawiciele Światowego Kongresu Żydów. Warto przypomnieć, że w wydanej w 1967 roku książce "Trzech papieży i Żydzi" izraelski dyplomata Pinchas Lapide, opierając się na udokumentowanych badaniach, stwierdził, że Pius XII przyczynił się do uratowania co najmniej 700 tysięcy, a prawdopodobnie nawet 860tysięcy Żydów od pewnej śmierci z rąk nazistów".

Jak każdy katolik (pobożne życzenie) ksiądz, kardynał, potem papież Pius XII był antykomunistą, zatem błogosławieństwo udzielone lotnikom niemieckim lecącym na pomoc generałowi Franco jest dla mnie zrozumiałe i uzasadnione. Wydaje mi się, że po prostu Papież potraktował to jako świętą wojnę lub coś na kształt krucjaty z bezdusznym komunizmem, stanął po stronie prześladowanych katolików. Masakry dokonywane przez republikanów i metodyczna wojna z katolicyzmem - w trzy lata zabito 7 tysięcy duchownych... i zniszczono lub sprofanowano ponad 20 tysięcy kościołów katolickich. W 1937 roku sekretarz generalny Komunistycznej Partii Hiszpanii Jose Diaz raportował "Hiszpania znacznie prześcignęła Sowiety w walce z Kościołem. W jej częściach, które są w naszych rękach, Kościół przestał już istnieć". Jak postrzegam wojnę domową w Hiszpanii? Jako wojnę dobra ze złem, jak bój cywilizacji z ordą tatarską. Cóż, jako katolik nie mogę być w tej kwestii w pełni obiektywny. Stoję murem za generałem Franco w tej krucjacie. Oczywiście wiem, że zbrodnie miały miejsce po obydwu stronach, lecz nie będę rozwijał teorii wiórów rąbanych drzew. Dla mnie, poza samą skalą zdarzenia nie ma różnic pomiędzy zbombardowaniem Guernici a nalotami dywanowymi na Drezno, czy bestialskim zgładzeniem Hiroshimy i Nagasaki. Ludobójstwo zdarza się na każdej wojnie i żadna armia nie ma czystych rąk, zupełnie jak ludzie którzy je tworzą nie są istotami bezgrzesznymi. Moje poparcie generała Franco nie jest jakąś gloryfikacją jego późniejszej dyktatury. Po prostu za mało o niej wiem, żebym mógł się odnieść do tego okresu.

Mam nadzieję, że udało mi się trochę oczyścić w Pańskich oczach postać Piusa XII? Próbowałem przedstawić go jako skutecznego dyplomatę, męża stanu na wielką skalę pomagającego bliźnim
w potrzebie i przede wszystkim, jako żarliwego katolika. Nie wspomniałem jednak, jakim, w ocenie ludzi mu współczesnych był Pius XII człowiekiem.

Marian Banaszak tak przedstawia omawianą postać: „Jako papież był podziwiany przez ogół ludzi z różnych środowisk za niezwykłe uzdolnienia i cechy charakteru, jak żywa inteligencja, znakomita pamięć, szeroka znajomość języków, wielka kultura osobista, szlachetność zasad, trzeźwy obiektywizm, realizm, roztropność, typowo rzymski spokój, energia do pracy, wrażliwość na ludzkie sprawy, uduchowione kapłaństwo, żarliwa wiara i swoisty mistycyzm. Pewne z tych przymiotów wydawały się za wielkie i sprawiały u niektórych ludzi (po jego śmierci w kontraście z osobowością Jana XXIII) wrażenie przerostu. Jego spokój i poczucie wagi urzędu papieskiego odbierano czasem jako pozowanie na majestat, uduchowienie kapłańskie jako mentalność typowo klerykalną, żarliwość wiary jako zamiłowanie do śródziemnomorskich form pobożności. W czasach późniejszych zaczęto też mówić o panującej wówczas w Watykanie mentalności potrydenckiej.” Jan Żaryn w swoim artykule przytacza zapisy z pamiętnika Prymasa Tysiąclecia, po śmierci Piusa XII „(…) pod datą październikową 1958 r.: „odszedł … wytrwały obrońca pokoju ludzkości, przyjaciel praw ludzkich, chrześcijański humanista, wszechstronna myślą
o wszystkim co ludzkie i Boże na ziemi i niebie, lojalny świadek zmagań ideologicznych w naszej Ojczyźnie” . Dlaczego mam nie wierzyć kościelnym autorytetom w tej materii? Nie jestem w stanie zweryfikować cytowanych słów, choć opis czynów i zachowań tego człowieka w pewien sposób uprawdopodabnia autentyczność przytoczonej charakterystyki.

Jestem głęboko przekonany, że w końcu prawda o Piusie XII zwycięży, a obecny papież „odwiesi” proces beatyfikacyjny tego wybitnego i świętego człowieka. Oczywiście zdaję sobie sprawę, jaki jest Pański stosunek do kultu świętych i samego Kościoła katolickiego, jednakże musiałem to wszystko napisać Panu i sobie. Byłem to także winien temu Papieżowi, którego sam wielokrotnie krzywdziłem bezkrytycznie powielanymi obelgami. Współtworzyłem tę czarną legendę i jest mi
z tego powodu bardzo przykro.

Bardzo Panu dziękuję za cierpliwość w dotarciu aż do tego miejsca i za zmobilizowanie mnie do pracy. Przepraszam także za misjonarskie wstawki.
Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę Panu pomyślnej rekonwalescencji.
xy


źródła: na życzenie :-)

piątek, 14 października 2011

POdsumowanie...



A może to są prawdziwe wyniki? Podane przez TVN24 w poniedziałek 10.10.2010r. o godz. 17.33. W końcu w demokracji ważne jest kto liczył głosy....

poniedziałek, 10 października 2011

POrażka...


Jakoś na te zakazane mordy twarzyczki patrzeć spokojnie nie potrafię... Pewno kierują mną emocje i jestem nazbyt wylewny, ale inaczej przedstawić tego nie umiem. Niech żyje demokracja - władza głupoty nad rozumem, nierządu nad zasadami, szamba nad perfumerią. Po czynach ich poznacie...

piątek, 7 października 2011

POlscy ministrowie?

POlscy byli ministrowie spraw zagranicznych poczuli się urażeni słowami Jarosława Kaczyńskiego, które zamieścił w książce... i napisali list protestacyjny w obronie Angeli Merkel. I w tym momencie nawet błazny przestały się śmiać. Sikorski pisze do Watykanu donosy na zakonnika, jego POżyteczni poprzednicy publikują list, lemingi zagłosują na POpulistów... Może przynajmniej uda im się do końca ośmieszyć demokrację?

źródło: http://wyborcza.pl/1,90699,10424093,Polscy_ministrowie_bronia_Angeli_Merkel.html

wtorek, 4 października 2011

Obrazkowo...

Najlepsi ludzie Tuska.....

Oj, chyba instynkt premierowi Tuskowi zanika, bo wyartykułował dosyć kuriozalną opinię:

"Zapytany któremu z ministrów wystawia najwyższą notę, Tusk odpowiada, że jego oceny są bardzo podobne do ocen Polaków. "W sondażach zaufania CBOS na samym szczycie z reguły są szef MSZ Radosław Sikorski i minister zdrowia Ewa Kopacz" - mówi szef PO."

Jak można pozytywnie oceniać akurat tych dwoje ministrów? Sikorski dorżynający pisowskie watahy i Kopaczowa od przekopanej na metr wgłąb i przesianej na sitach smoleńskiej ziemi...

Dla odświeżenia pamięci:

Pani Kopacz:


Pan Sikorski:


Bezwstyd publiczny... Koniec cywilizacji... Żałość...


źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/wybory/po/artykuly/359428,tusk-deklaruje-nie-boje-kosciola-i-nie-ulegam-naciskom.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+Dziennik-PL+%28RSS+-+Dziennik%29

poniedziałek, 3 października 2011

sobota, 1 października 2011

Gówniana argumentacja...

Guru młodych, wykształconych z wielkich miast przemówił. Adam Michnik (syn Ozjasza Szechtera, dziennikarz, autorytet) nawołuje do pójścia na wybory. Wszyscy nawołują: prezydent, premier, niezależni artyści i Michnik też. Co to znaczy? Wygląda na to, że wysoka frekwencja promuje Platformę Obywatelską.

AM zachęca do głosowania w ten sposób:
"Boję się, że są u nas młodzi ludzie, którzy nie pójdą głosować. Mój znajomy wyznał niedawno, że "kilka miesięcy temu rozmawiał z 18-latkiem mówiącym, iż zamierza wyjechać z Polski, bo nie ma pracy, no i w ogóle... On nie może już wytrzymać tego, co robi Kaczyński, który sieje nienawiść; sytuacja w Polsce jest nie do zniesienia, gdyż Kaczyński zieje jadem"."

Moje pytanie jest następujące: kto rządził przez ostatnie 4 lata i dlaczego młodzi ludzie nie mają pracy i są skazani na emigrację?

Polecam cały artykuł: http://wyborcza.pl/1,75968,10388706,Glosujcie___szkoda_Polski.html


---------------------------------------------------------------------------------------------
Aneks komentarz pod ww. artykułem A.M.
Autor: citaobscura

"Miałem się nie znęcać nad upośledzonymi, ale jak nie skomentować, „kiej lazo”, jak mawiał strzelec Kiszulko z książki Wańkowicza, co to chciał oszczędzić amunicję, ale, „jak oszczędzisz, kiej lazo”, Niemcy, znaczy się. No, tym razem lezie Adam Michnik. Szczątek dawnej wielkości z czasów rzadów jednej partii i jednej gazety. Teraz , to już tylko na Salonie 24 go przeczytają i co bardziej bezlitośni skomentują, w tej liczbie niżej podpisany.

Napuszone, nadęte grafomaństwo arcykapłana/pompolita Sekty Antypisa jest, jak homilia dla kapłanów średniego szczebla tej sekty, albo wstępniak, dodajmy, równie śmiertelnie nudny wstępniak szefa Głównego Zarządu Politycznego Armii Radzieckiej, za którym podążały w karnej kolumnie czwórkowej wstępniaki pomniejszych politruków. Niby trzeba mieć wyłożone na biurku, że niby wszyscy podwładni pilnie czytają i nawet wynotowują co trafniejsze akapity, ale i tak nadają się tylko na gwóźdź w latrynach w jednostkach , pocięte na regulaminowe kawałki 15 na 15 cm. Tu wyjaśnienie, pompolit to był kiedyś politiczeskij pomoszcznik, czyli politruk.

Na początku typowy dla Wyborczej anonimowy, nie mam wątpliwości, ze zmyślony młody człowiek, a właściwie, nie sam młody człowiek, tylko znajomy, ktory zna młodego człowieka. Zawsze jast tam jakaś pani Henryka z Przasnysza, prządka Julia z Łodzi, albo były Akowiec z opaską, piętnujący jątrzącą politykę Kaczyńskich, teraz już tylko Kaczyńskiego. Ów młody człowiek ma dosyć jadu Jarosława Kaczyńskiego do tego stopnia, że zamierza wyjechać. To znaczy, dokładnie: „bo nie ma pracy, no i w ogóle... On nie może już wytrzymać tego, co robi Kaczyński, który sieje nienawiść; sytuacja w Polsce jest nie do zniesienia, gdyż Kaczyński zieje jadem".

Przypomina to filmy z PRL, w której aktorzy, imitując rozmowy przy kawce, rozmawiają o agresywnej polityce paktu Nato, oburzających działaniech imerializmu amerykańskiego i odwetowcach zachodnioniemieckich, jakby czytali z rozłożonego na stoliku numeru „Żolnierza Wolności” , pierwowzoru „Gazety Wyborczej”. Teraz mamy sianie nienawiści i jad. Podejrzewam, że ten znajomy to nie kto inny, jak Kuczyński, Wołek, Bartoszewski, albo Niesiołowski, kultowi już Szaleni Starcy Platformy.Nikt inny nie używa takiego języka i nie żyje w takiej paranoi. No, może jeszcze Bratkowski, postrach kiosków Ruchu na osiedlu ( ponoć opluwa wyłożone gazety) z tymi fackelzugami, skąd on to wytrzasnął, Bóg i lekarz pierwszego kontaktu raczą wiedzieć. Ależ ta starość potrafi być straszna...

Zaraz, zaraz, emigracja, jad...byłżeby to jednak maturzysta Bartoszewski? On też tak zamierzał, a w każdym razie groził, chrypiąc i wrzeszcząc do kamery, aż ślina z mikrofonu ściekała ( fuj!) . Może Michnikowi sie po...kręciło i dał tekst sprzed czterech lat?

Ciekawe, może ten „młody człowiek” naczytał się , na przykład takiego wywiadu:

„To jest coś nieprawdopodobnie lizusowskiego, podłego, paskudnego. To jest obrzydliwe i płaskie. Ja myślałem, że z upadkiem komunizmu takie filmy odeszły razem z PRL. Żałosne, smętne PiS-owskie widowisko. Ohydna, brudna PiS-owska propaganda przygotowana przez PiS-owskich lizusowskich propagandzistów. Kaczyński to taki prowincjonalny dyktatorek. Najchętniej by wszystkich powsadzał do więzienia, to podła postać, paskudna. To jest zdumiewające, że nie ma w tym lizusowskim, obrzydliwym filmidle słowa o ojcu. Tam jest jakaś wstydliwa tajemnica, o ojcu nic nie mówią. To jest jakiś kult matki dziwaczny. Głupota, podłość i nienawiść nie może wygrać. Lizusostwo, pogarda, chamstwo nie mogą zwyciężyć. Obrzydliwość, kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo, i jeszcze raz nie będą górą. Część Polaków się nabiera. Polacy, widać, są kompletnymi idiotami. Obrzydliwe i podłe, i haniebne. Pokazują te panienki od Kaczyńskiego, które nie mają nic do powiedzenia. Głupie i młode, i puste. Nie mogę milczeć, jak widzę to kłamstwo, ten teatr, tę obłudę, tę hipokryzję. Jak przegra, znów powie, że był na prochach. Po tych wyborach zaczną się procesy dekompozycji w tej groźnej partii Jarosława Kaczyńskiego. Najwyższa pora, żeby się rozpadła, rozleciała. To nie jest partia, to jest sekta, to jest PiS-owska gromada, lizusowska czereda. Partyjne bojówki to są bojówki PiS-owskie. Żulia żulię żulią pogania, łyse pały, chuligani, żule. Tak jak Kościół jest dziś rozliczany za pedofilię, tak część Kościoła będzie rozliczana za popieranie PiS. Poparcie dla PiS jest gorsze od pedofilii. Księża nie mają prawa popierania partii politycznych”.

No, w takim razie jest usprawiedliwiony, po przeczytaniu czegoś takiego woła sie lekarza albo dla siebie, albo dla tego udziającego wywiadu. I o emigracji też się myśli, jako o planie B. Co prawda to akurat mówił polityk Platforny Obywatelskiej, wysunięty przez nią to najwyższych stanowsk i delegowany do reprezentowania jej w mediach. Ale to szczegół, każdemu może się pomylić, zwłaszcza w pewnym stadium, które każdego kiedyś czeka. Oby nie, mam nadzieję nie dożyć czegoś takiego, ale natura potrafi być bezlitosna. To jeszcze jeden powód, by podejrzewać, że ten młody człowiek, to Bartoszewski, zwany profesorem. Kto inny mógł nie rozpoznać, że to PO posługuje się takim językiem, że to zwolennik PO zamordował PiSowca, a nie odwrotnie?

Sam Adam Michnik nie oszczędza opozycji, pełno tam mitomaństwa, kłamstwa, bredzenia, nasyłania służb specjalnych i najgorsze, „ogłoszono Wałesę agentem”. Jak rozumiem, nie był, a jak się przyznał, to przez pomyłkę, OK.

I na koniec , perełka:

„Miałbym dobrą radę dla tego 18-latka: zanim wyjedziesz za granicę, idź do urny wyborczej, by zablokować powrót Jarosława Kaczyńskiego do władzy”.

Znaczy, Wujek Dobra Rada radzi- zagłosuj, jak mówimy, uratuj nas, a potem sp.. gdzie chcesz. Już nie będziesz potrzebny.

Ależ się, q.. boją! Ależ im zwieracz chodzi! A mnie , jakby miód na serce lali, hi,hi!"

piątek, 30 września 2011

Przekonali mnie?


Wirtualna Polska przedstawiła sondażowy profil wyborców PiS. Co ciekawe zdumiewająca jest metodyka badawcza. Sondaż przeprowadzono na grupie 1077 osób wybranej z reprezentatywnej próby losowej dorosłych mieszkańców Polski. I to właściwie jedyna informacja dotycząca metodologii. Co wynika z tej informacji? Otóż ni mniej ni więcej tylko to, że wyniki odpowiadają na pytanie: kim Twoim zdaniem jest wyborca Prawa i Sprawiedliwości, czyli sprawdzają skuteczność medialnej papki robiącej Polakom wodę z mózgów. Bo żeby wyniki były miarodajne, to musiałaby być poddana badaniu 1077 osobowa, reprezentatywna grupa dorosłych wyborców PiS-u. Tylko tyle i aż tyle...

Kim zatem jest wyborca PiS-u?

"Prawie dwie trzecie (64%) potencjalnych wyborców PiS stanowią osoby o prawicowych poglądach politycznych; prawie trzy czwarte (72%) uczestniczy w praktykach religijnych przynajmniej raz w tygodniu - czytamy w raporcie CBOS"

Pokuszę się o własną interpretację, za kogo mają wyborcę PiS inni obywatele. Podejrzewam, że większość uważa takiego delikwenta głosującego na PiS, za prawicowego oszołoma i do tego katola (mohera). Wprawdzie miałem nie głosować, ale jako osoba o prawicowych poglądach, będąca regularnie praktykującym katolikiem muszę to przemyśleć... Po czterech latach rządów PO nawet bycie "moherem" staje się w jakiś sposób atrakcyjne...

źródło: http://wybory.wp.pl/title,Oto-elektorat-PiS-tego-mogliscie-o-nich-nie-wiedziec,wid,13850962,wiadomosc.html

Tusk-opera part 1


Polecam wspaniały artykuł profesora Zybertowicza w Rzepie. Wrażliwym nie polecam, bo to dosyć wnikliwa analiza politycznego bagna, ze szczególnym uwzględnieniem działań i zaniechań Platformy Obywatelskiej, jako przewodniej siły Narodu, mającej pełnię władzy. Ich premier, ich prezydent, ich prymas, ich sądy, ich sejm, ba...ich przewodniczący Parlamentu Europejskiego, ich Prezydencja w Unii Europejskiej. W skrócie mogą wszystko, ich łapy sięgają daleko...

Pan profesor o Donaldu Tusku pisze tak: "Ostatecznie nie trudno przecież rozszyfrować prawdziwe znaczenia tego, co mówi Donald Tusk. Klucz jest prosty. Jeśli premier mówi: "nie chcę nikogo straszyć", to znaczy, że właśnie straszy. Jeśli mówi: "nie chcę się chwalić", to właśnie się chwali, jeśli deklaruje: "nie chcę się wyzłośliwiać", to znaczy, że zamierza powiedzieć coś złośliwego. I gdy premier twierdzi, że nikt bardziej niż on nie jest zainteresowany tym, by jakąś sprawę wyjaśnić, to znaczy, że w ogóle nie jest tym zainteresowany. Słowa takie padły i po wybuchu afery hazardowej, i po katastrofie w Smoleńsku. Skutek w obu przypadkach był nieprzypadkowo taki sam."

Pełny tekst artykułu znajduje się tu: http://www.rp.pl/artykul/9157,724762.html

fotka: http://pl2011.eu

czwartek, 29 września 2011

Biskup Pieronek popiera PO!


Biskup Pieronek, jak widać na wyżej zamieszczonym obrazku, włączywszy się w kampanię wyborczą, pośrednio poparłszy Platformę Obywatelską stanął mocno na stanowisku nieangażowania się kleru w kampanię.

Lektura tekstu pozwala na zastanowienie się, czy tak karkołomne konstrukcje logiczne nie wskazują na jakieś powikłania typu schizofreniczno paranoidalnego, lub jakowąś inna przypadłość?

źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,10374940,Bp__Pieronek_o_liscie_bp__Meringa__To_po_prostu_brak.html

obrazek: jak wyżej, podkreślenia i ramka: moje

środa, 28 września 2011

POżyteczni idioci?


Ostatnie dni przed wyborami do parlamentu zwykle uaktywniają sympatyków (prywatnie nazywam ich agenturą wpływu). Jak zombi z grobów tak "autorytety" wypełzają ze swoich . legowisk. Wszystko to robią dla dobra Polski, by stała się krajem mlekiem i miodem płynącym. By wszystkim żyło się lepiej, emeryt miał na chleb, leki były za darmo a godna praca i płaca dla każdego...

I tak dla przykładu: Henryka Krzywonos popiera Platformę Obywatelską "bo w Polsce przez ostatnie cztery lata bardzo dużo się zmieniło". Pełna zgoda: wybudowano nikomu nie potrzebne stadiony za niespotykane nigdzie w świecie pieniądze, podniesiono VAT o 1 procent, by był jednym z wyższych w Europie (mamy 23% podczas gdy na Cyprze jest 15%, w Hiszpanii 18% a w Wielkiej Brytanii 20%), posłano przedszkolaków do szkoły (żeby je indoktrynować i by ratować budżet za 15 lat), rozłożono na łopatki kolej i służbę zdrowia, sprzedano stocznie, wybudowano "orliki" na podstawie ukradzionego projektu, ukradziono środki z rezerwy demograficznej, zadłużono kraj na 820 miliardów złotych, zlikwidowano armię, wybito generałów, zmieniono prezydenta. To oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej, afera hazardowa, sposób prowadzenia śledztwa smoleńskiego, trybuni ludowi Niesioł czy Palikot, wojna z krzyżem, serwilizm mediów tworzą ogólne tło tego horroru.

Cóż dodać? Głosujcie na Platformę Obywatelską!!!!

tyle wynosił dług publiczny o godz. 9.16 w dniu 28.09.2011r.


źródła:
http://www.rp.pl/artykul/597063,723646.html
http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl
http://wybory.platforma.org/popierajnas/

wtorek, 27 września 2011

Autostrady...


Temat został niejako wywołany wczorajszą dyskusją komentową. Otóż rozmawialiśmy sobie o pyłkach przy tuskowych autostradach... Wykrakaliśmy. Oto Wirtualna Polska za PAP-em podaje newsa "Autostrada A4 z błota, pyłu i lodu" a Prokuratura bierze się do pracy....




fotka: http://separtysci.wordpress.com/2009/07/

poniedziałek, 26 września 2011

Msza POlityczna...



Szczęki opadają, gromy z nieba biją w próżnię, wszystko na nic. Agitacja wyoborcza w kościołach trwa w najlepsze. Dla przykładu, jak podaje Wybiórcza Prymas Polski Abp. Józef "Cappino" Kowalczyk odprawił... mszę świętą za "sukces polskiej prezydencji"... To pewno przypadkowa zbieżność, że Unią Europejską "dowodzi" rząd Platformy Obywatelskiej a wybory do parlamentu odbędą się już za 2 tygodnie. Przypadkiem także oprócz wiernych za polską prezydencję modlili się przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, między innymi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Całe szczęście, że Kościół nikomu nie wskazuje, na kogo należy głosować... a prymas zawsze był i jest apolityczny. Podobnie jak biskup Pieronek.



Jako komentarz do mszy odprawionej przez prymasa za "sukces polskiej prezydencji" przytoczę fragmenty wypowiedzi biskupa Pieronka dla onetu:

"Pojęcie Kościoła jest bardzo szerokie. Jako wspólnota wiary ma nie tylko prawo, ale i obowiązek dbać o to, żeby kształt życia publicznego był zgodny z przykazaniami Bożymi. Jest jednak różnica między duchownymi, a świeckimi. Oczywiście mają te same prawa obywatelskie, ale ponieważ zdecydowali się służyć Ewangelii, a Ewangelia jest dla wszystkich jednakowa, dlatego też angażowanie się księży i popieranie jakiejkolwiek partii politycznej jest działaniem na szkodę wspólnoty politycznej i religijnej. Księża na wyborach powinni siedzieć cicho i być bardzo ostrożni."

"Szczęśliwie kościół nie stał się miejscem agitacji wyborczej PiS. Proszę polityków, aby nie próbowali wykorzystywać instytucji kościelnych w grze wyborczej, a duchownych, aby nie ulegali tym nieczystym grom."

źródła: http://wyborcza.pl/1,75478,10353361,Msza_za_prezydencje.html/a>

Twarze kampanii...




Angażowanie się dziennikarzy w bezpośrednią działalność polityczną i partyjną jest również przejawem konfliktu interesów i należy wykluczyć podejmowanie takich zajęć oraz pełnienie funkcji w administracji publicznej i w organizacjach politycznych.
Kodeks Etyki Dziennikarskiej

czwartek, 22 września 2011

Autodestrukcja niemieckiego Kościoła...



Ponieważ już niedługo Benedykt XVI wyląduje w Niemczech zajrzałem na strony Radia Watykańskiego. I tu duże zdziwienie, praktycznie obok siebie dwa artykuły mówiące o niemieckim katolicyzmie. Może naruszę prawa autorskie, ale przemieszam obydwa. Może uda się w ten sposób coś dobrego przekazać?

Teologia niemiecka jest bardzo rozwinięta jako nauka i cieszy się dużym uznaniem na świecie, ale to się prawie nie odbija na religijności społeczeństwa. Teologia zarówno katolicka jak i ewangelicka jest wykładana na większości uniwersytetów niemieckich jako dyscyplina naukowa, co ma oczywiście wpływ na ekumenizm. Klerycy mieszkający w seminariach duchownych kształcą się na uniwersytetach razem ze świeckimi. W seminariach nie ma wykładów, może poza praktycznymi zajęciami, np. jak odprawiać Mszę św. Jest rzeczą oczywistą, że studenci chodzą na wykłady profesorów obydwu wyznań. Nie ma w tym względzie ograniczeń lub zakazów. I tak np. student teologii katolickiej może chodzić również na wykłady profesorów ewangelickich i na odwrót. Teologowie niemieccy słyną z dogłębnych analiz teologicznych; mieli oni wielki wpływ na tok obrad Soboru Watykańskiego II. Należał do nich także Joseph Ratzinger. Obecny Ojciec Święty jest przykładowo członkiem Akademii Francuskiej, ale nie jako Papież, tylko jako wybitny naukowiec.

Kryzys niemieckiego Kościoła nie wynika bynajmniej z obyczajowych skandali. To był tylko detonator – uważa ks. Marcello Neri, włoski teolog, który na co dzień pracuje w niemieckim środowisku teologicznym i z tej pozycji przygląda się sytuacji Kościoła, który już jutro odwiedzi Benedykt XVI. W jego przekonaniu główną przyczyną słabości niemieckiego katolicyzmu jest jego niewyrazistość oraz wewnętrzne podziały. Biskupi do tego stopnia ważą słowa, że w rezultacie nie mówią już niczego istotnego i nie potrafią jasno przedstawić chrześcijańskiej pozycji we współczesnym świecie – zaznacza ks. Neri.

Teologia niemiecka, zarówno katolicka jak i ewangelicka, wnosi bardzo istotny wkład
w naukę na świecie, a szczególnie w teologię z zakresu ekumenizmu. Przecież reformacja wyszła z Niemiec, a Papieżowi bardzo zależy na tym, by przy udziale niemieckich teologów została ona przezwyciężona, dlatego z naciskiem prosił o intensywne spotkanie z przedstawicielami kościołów ewangelickich. Natomiast brakuje naukom teologicznym w Niemczech cech dewocyjnych lub przesadnych praktyk rytualnych.

Kościół jest wylękniony i osłabiony wewnętrznymi sporami – podkreśla włoski teolog. Z jednej strony mamy tradycjonalistów, którzy pilnują biskupów i w istocie odbierają im swobodę działania. Z drugiej strony są progresiści przeczuleni na wszelką krytykę Soboru, który dla nich stał się nietykalnym fetyszem. W takiej atmosferze podziałów narodził się tegoroczny manifest pokaźnej części niemieckich teologów w sprawie odnowy Kościoła. Nieszczęście polega na tym, że żaden z biskupów nie potrafił nawiązać dialogu z sygnatariuszami manifestu. Są bowiem wśród nich nie tylko uczniowie Hansa Künga, ale również teolodzy, którzy na pewno mieszczą się w granicach tradycji katolickiej. Ich udział w tej inicjatywie to przejaw zranionej miłości. Nieumiejętność dotarcia do tych ludzi świadczy o tym, że w Kościele niemieckim działa mechanizm autodestrukcji – uważa ks. prof. Marcello Neri.

Jaka jest przyczyna umierania niemieckiego kościoła i odwracania się od Boga Niemców? Przyczyna główna jest jedna: niemieccy, modernistyczni biskupi przeforsowali rewolucję w Kościele. To Sobór Watykański II wyrzekł się zdrowych, niezmiennych, prostych i jasnych zasad wiary katolickiej na rzecz ekumenizmu, wolności religijnej i otwarcia na zepsuty świat. To przeprowadzone tam uwspółcześnienie zniszczyło największy dar Zbawiciela: Mszę Świętą Wszechczasów (trydencką) zastępując ją paraprotestancką ucztą i odwróciło kapłana od Boga ku ludziom. Zlikwidowano cechy dewocyjne i przesadne praktyki rytualne i widać tego efekty. Rzesza niemieckich katolików zlaicyzowana przez Kościół... i prowadzona przez Kościół do destrukcji.

Mam nadzieję, że nie zniważyłem w żaden sposób żadnej "grupy ludności albo poszczególnych osób z powodu ich przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej".... bo prokuratura z policją przez rok szukały człowieka, który pod artykułem na g...nym forum napisał: "Niemcy mają bandytyzm w DNA"... Niech żyje wolność słowa!


Żródła:
1. http://www.oecumene.radiovaticana.org/POL/articolo.asp?c=522465/a>
2. http://www.oecumene.radiovaticana.org/POL/articolo.asp?c=5224583

środa, 21 września 2011

Wybory....

Hasło przewodniej siły narodu Platformy Obywatelskiej brzmi: "Następny krok. Razem zrobimy więcej". Swego czasu była gruba kreska żeby czerwonej hołocie i jej agenturze zapewnić bezpieczeństwo i synekury. Potem komuchy wszelkiej maści wybierały przyszłość. Teraz czas na następny krok... Poniżej graficzny komentarz programu PO (z wykorzystaniem programu PO i rysunku Andrzeja Mleczki).

piątek, 29 lipca 2011

Kultura słowa....


Polecam artykuł pana profesora Piotra Jaroszyńskiego. Napisany pięknym językiem, choć porażający przestawieniem perspektyw rozwoju, czy ra
czej przyczyn agonii języka w naszym kraju. W podzięce za słowo reklama obrazkowa :-) Dla zachęty fragment artykułu:

"Obserwujemy powolną śmierć kultury słowa. Sztuka naśladują ulicę, ulica naśladuje telewizję, telewizja realizuje wytyczne władzy, nauczyciel uczy z wytycznych ministerstwa, wytyczne napisał ktoś, kto nigdy nie był w klasycznym teatrze, architekci projektują przestrzeń antyakustyczną, w teatrze aktor naśladuje zwykłe życie i mówi do mikrofonu. Koło się zamyka. Błędne koło. Bo nie ma kultury ludzkiej bez kultury żywego słowa, a tej bez prawdziwego teatru. Dlatego prawdziwy teatr musi powrócić."

Amen


źródło: http://www.piotrjaroszynski.pl/felietony-wywiady/smierc-kultury-slowa.html

środa, 27 lipca 2011

Apage Tymochowicz!



Pamiętacie Państwo, że Barbara Blida popełniła samobójstwo, a poseł Ryszard Kalisz po trzyletnim śledztwie zaledwie wysunął kilka hipotez, bez żadnej wartości dowodowej? Niestety plaga ferowania wyroków przez salonowych mędrców trwa w najlepsze. Proszę obejrzeć uważnie wywiad z panem Tymochowiczem, zwłaszcza od 5:30 do 6:55 minuty nagrania. Dla zachęcenia podaję zapis tego fragmentu:

Piotr Tymochowicz: "Napewno nie chciałbym za żadne pieniądze, nawet za miliony dolarów pracować z mordercami Basi Blidy, napewno bym nie chciał mieć do czynienia z ludźmi, którzy do końca życia będą mieli w krwi utytłane dłonie... Z takim ludźmi napewno nie chciałbym mieć do czynienia i napewno za żadne pieniądze bym ich akurat nie szkolił. Chociaż, niestety, działają legalnie i to jest ten wyjątek oczywiście. Dlatego, że jeżeli wiemy o morderstwie, jeżeli wiemy o przestępstwie, jakie dany człowiek popełnił, no a sądy, że tak powiem nic z tym nie zrobiły, no to żeby móc sobie spojrzeć samemu w lustro, nie wolno nie tylko pracować z takimi ludźmi, ale nie wolno im podać dłoni. Jeżeli państwo podacie dłoń panu byłemu ministrze (sic!) Ziobro czy Jarosławowi Kaczyńskiemu pamiętajcie o tym, że na waszej dłoni będzie odbita krew niewinnie zamordowanych ludzi. Ja nie myślę tylko o Barbarze Blidzie, ja mówię o tych wszystkich którzy skazani byli na śmierć przez to, że wstrzymane zostały w Polsce operacje transplantologii, o ludziach którym nie przeszczepiono serca w związku z tym co się działo z profesorem, czy też raczej doktorem Gawlickim. Dlatego to są, to są trudne rzeczy."

I właściwie nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać... Napewno należy delikwenta egzorcyzmować. O Kościele Katolickim także pan Tymochowicz ma dosyć oryginalne zdanie. Zaczyna się ta jeremiada w 15:59 minucie nagrania:

"To bagno to nie tylko się nazywa polityka, ale to bagno nazywa się Kościół Katolicki, najbardziej depresyjne... najbardziej depresyjna religia na świecie jaką sobie można wyobrazić. Nie mówię tego z pozycji wojującego ateisty, dlatego że ja sam lubię np. bywać w synagodze, ja sam lubię bywać w kościele amerykańskim. Też chrześcjańskim. Dlaczego? Dlatego, że ja tam czuję radość z życia, tak? W Polsce widzę nobilitację, gloryfikację cierpienia i śmierci. Wszystko jedno, czy to jest ślub czy pogrzeb, cokolwiek. I widzę horror po prostu, poprzebijane dłonie, stopy jakimiś gwoźdźmi (sic!) i ekscytację horrorem. Mało tego, ludzie są jeszcze tak głupi, że przyprowadzają dzieci... W domu zabraniają oglądać horror małym dzieciom a zaprowadzają je do kościołów katolickich... W głowie mi się to nie mieści. Ludzie konserwatywni protestują przeciwko temu, żeby homoseksualiści, broń Boże, nie wychowywali dzieci… Dwie kobiety czy dwóch mężczyzn...oddając jednocześnie swoje dzieci czternastu zakonnicom. No, a jak można to kategoriach logiki pojąć to mi się wymyka, jakiejkolwiek logice po prostu.”

Jak widać logice tego pana nie wymyka się wychowywanie dzieci przez dwóch homoseksualistów... Zadziwiające, że jego tolerancja dla gejów wyklucza tak drastycznie Kościół Chrystusowy oparty na miłości. Ot takie wykluczenie. Minister Arłukowicz powinien się tym zająć... Apage T.

wtorek, 26 lipca 2011

Prawicowy ekstremista...


Od kilku dni zastanawiam się ile "prawicowego ekstremizmu" i "chrześcjańskiego fundamentalizmu" wypłynęło ze mnie podczas pisania tego bloga... Interesuje mnie żywotnie sposób w jaki bezduszny aparat państwa mnie wysupła z netowego bagienka. Jakie kary prewencyjne nałoży. Bo przecież delikwent widzi i co gorsza uzewnętrznia zagrożenie islamizacją Europy, zdziwienie socjalistycznym i antydemokratycznym ustrojem Unii Europejskiej, eksponuje fałsz ekumenizmu i dwuznaczne reformy Soboru Watykańskiego II, jest zdeklarowanym przeciwnikiem bezideowości i koniunkuralizmu Platformy Rządzącej, siermiężnej durakowatości pRezydenta, służalczości i manipulatorstwa "dziennikarzy"... ZOMO powinno się tym zająć. Zamordystyczno-Oprawcze-Minimalizowanie-Oporu finansowane z budżetu państwa, mające na celu zablokowanie jedynego nie do końca kontrolowanego przez służby kanału dystrybucji informacji. Prześladuje mnie pytanie czy to jeszcze jest państwo, czy już atrapa i czy celem państwa powinna być wojna z obywatelem?

wtorek, 24 maja 2011

Dwa cytaty...


Polecam artykuł, w którym znaleźć można takie perełki:

"(...)gdyby w ogóle poważnie traktować przepisy o znieważaniu urzędu prezydenckiego, to pierwszym aresztowanym powinien być Bronisław Komorowski, który deprecjonuje i ośmiesza ten urząd każdym swoim kolejnym żartem, złotą myślą i publicznym wystąpieniem. Zauważmy tylko pewną sekwencję zdarzeń: próba cichego wprowadzenia do ustawodawstwa przepisu umożliwiającego cenzurę Internetu, pobicie protestujących w Warszawie przez Straż Miejską, mandaty karne za nazwanie Tuska matołem… Jestem przekonany, że te zdarzenia nie są przypadkowe. Władza maca, jak daleko może się posunąć. Jestem przekonany, że w tej chwili piarowskie hufce Tuska badają i sprawdzają pilnie, jakie są reakcje społeczeństwa. Jeśli im wyjdzie, że oburzenie nie wykracza poza żelazny elektorat antykomunistyczny i aktyokrągłostołowy, na który i tak Partia i stronnictwa sojusznicze liczyć nie mogą, to pójdzie sygnał, że do rządowych socjotechnik izolowania opozycji można także wprowadzić budzenie w obywatelach lęku przed narobieniem sobie kłopotów. Żeby na przyszłość spękali, jak po wizycie osiłków z ABW spękał i zamknął stronę właściciel szyderczego serwisu."

"Tym, którym moja teza wyda się nazbyt spiskowa, radzę zwrócić uwagę na skorelowanie z działaniami władzy propagandy „prywatnych i komercyjnych” koncernów medialnych. To tak działa. Proszę wybaczyć przykład drastyczny, bo nie porównuję oczywiście wydarzeń, tylko mechanizm, ale − zanim księdzem Popiełuszką zajął się Piotrowski, najpierw zajął się nim Urban. Obelgi o „demonach politycznej wścieklizny wypuszczanych spod ornatu”, obłożenie kapłana anatemą, pogardą, niejako oddzielenie go w największym możliwym stopniu od ewentualnego współczucia czy wsparcia, stanowiło wstęp do uderzenia. Tą samą metodą, testowy atak ABW przychodzi po fali inspirowanej przez wspomniane koncerny histerii, że „coś z tym chamstwem trzeba zrobić” i „nie można pozwolić żeby bezkarnie delegitymizowano i lżono demokratyczną władzę”.

źródło: http://tiny.pl/hfrk2
Obrazek nie ma nic wspólnego z przytoczonymi cytatami :)

środa, 13 kwietnia 2011

List dzisiaj wysłałem...


Parlament Europejski: Zakryć podpisy pod zdjęciami poświęconymi katastrofie smoleńskiej

Kwestorzy Parlamentu Europejskiego nakazali zakryć podpisy pod zdjęciami na wystawie „Prawda i Pamięć” poświęconej katastrofie smoleńskiej. “To cenzura i skandal” – tak mówią europosłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy zorganizowali wystawę. Kwestorzy powołali się na regulamin Parlamentu, który stwierdza między innymi, że żadne wydarzenie kulturalne czy wystawa nie może być w sprzeczności ze wspólnymi europejskimi wartościami. Deputowani PiS-u nie rozumieją tego uzasadnienia, mówią, że nie zostały złamane żadne zasady.

W Parlamencie Europejskim mówi się nieoficjalnie, że nie spodobał się na przykład podpis o uśmiechniętym oficerze służb rosyjskich, który odwiedza miejsce katastrofy. W tej sprawie interweniował przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i próbował załagodzić sytuację, jednak nie ma on wpływu na kwestorów i ci w głosowaniu zdecydowali dziś, że nie powinno być napisów pod zdjęciami. Wystawa, która zostanie otwarta dziś o 16.00, jest właśnie montowana, a podpisy pod zdjęciami są zakryte.

Informacyjna Agencja Radiowa/Beata Płomecka, Bruksela/em/

Za: stooq (" PE - Smolensk - zakryte podpisy")

źródło: http://www.bibula.com/?p=36093

Sprawa mnie zbulwersowała na tyle, że nie troszcząc się o własne dane osobowe, narażając się światowym mocarstwom wysłałem maila do Parlementu Europejskiego.



Przedwczoraj Czeczenia, wczoraj Gruzja, dzisiaj Polska i Europa, jutro cały świat????

Strach się bać....








PS. Rzecz jasna mój list został utrącony - nie otrzymałem zwrotnego maila z potwierdzeniem przyjęcia :-(

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Tańczący na kurhanach wrogów?

Żałość mnie ogarnia, gdy oglądam zachowania tego człowieka.
Dzisiaj był w Smoleńsku poklepać sobie brzózkę, potem pojechał do Katynia żeby pochylić się przed prawosławnym krzyżem i w skupieniu wysłuchać ruskiego hymnu, by na koniec pogrążyć się w prawosławnej modlitwie... Więcej nie byłem w stanie skonsumować. Wystarczyło....

"Innych może dotknęła sroższa niebios kara;

Może kto z was urzędem, orderem zhańbiony,

Duszę wolną na wieki przedał w łaskę cara

I dziś na progach jego wybija pokłony."

A. Mickiewicz III cz. Dziadów

środa, 19 stycznia 2011

Kultura parlamentarzysty....


Media jedynie słuszne i de facto wszystkie robią z pana Antoniego Macierewicza klasycznego oszołoma, co nie przeszkadza im faworyzować posła Niesiołowskiego....
Zresztą proszę przeczytać tekst zamieszczony niżej:

6 kadencja, 82 posiedzenie, 2 dzień (05-01-2011)

Poseł Antoni Macierewicz:

Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość proszę o 10-minutową przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów w związku z wnioskiem Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość o złożenie przez pana premiera sprawozdania w sprawie działań rządu w związku z tragedią smoleńską. Chciałbym przypomnieć, że zachowania Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska są niestosowne wobec tej straszliwej tragedii i wobec ośmiomiesięcznego milczenia prezesa Rady Ministrów.

(Głosy z sali: Nieprawda. Skandal.)

Przez osiem miesięcy prezes Rady Ministrów miał czas na audycje publicystyczne, a nie miał czasu, żeby stanąć przed Wysoką Izbą i powiedzieć słowa prawdy o tym, jak działał, a dokładnie jak nie działał rząd w sprawie tej straszliwej tragedii.

(Poseł Stefan Niesiołowski: Do psychiatry.)

To jest skandal...

(Poseł Stefan Niesiołowski: Spadaj.)

Wysoka Izbo, proszę o zwołanie Konwentu Seniorów i podniesienie tej kwestii jeszcze raz. Jeżeli jest konieczne, aby ta sprawa była przedstawiona w trybie tajnym, jesteśmy przygotowani do złożenia wniosku o rozważenie jej właśnie w tym trybie. Nie może być tak, żeby Rosjanie wiedzieli wszystko, a Sejm Rzeczypospolitej Polskiej nie miał podstawowej informacji na temat tego, co się naprawdę dzieje, i żebyśmy o zmianie stanowiska prezesa Rady Ministrów...

(Poseł Stefan Niesiołowski: Do Tworek jedź.)

wtorek, 18 stycznia 2011

Премьер Польши, наконец, признал, КТО убил Качиньского


Основная ответственность за крушение самолета Ту-154 президента Польши Леха Качиньского под Смоленском лежит на польской стороне. С таким заявлением выступил премьер-министр Польши Дональд Туск на специальной пресс-конференции, посвященной публикации окончательного отчета Межгосударственного авиационного комитета (МАК) о расследовании авиакатастрофы, передает Reuters.

Таким образом, официальная Варшава в целом согласилась с выводами технической комиссии МАК, согласно которым непосредственной причиной катастрофы стала ошибка экипажа, не принявшего своевременное решение об уходе на запасной аэродром.

В то же время премьер Туск указал на то, что доклад МАК является неполным, и заявил, что Варшава будет добиваться дальнейших переговоров с Россией относительно выяснения всех обстоятельств трагедии. "Если эти переговоры окажутся безрезультатными, мы можем прибегнуть к помощи международных специалистов", - предупредил Туск.

źródło: http://www.directadvert.ru/news/txt/?id=9052&nnn_id=15078910

czwartek, 13 stycznia 2011

Nie miałem czasu...



Takie tuzy... a u mnie czasu brak :-)

Nowe określenie pewnego dziennika obiło mi się o uszy: gazetka bez napletka ;-)

Pozdrowionka dla Wszystkich w Nowym Roku!

sobota, 8 stycznia 2011

Satyryk o rządzie...


"(...) Jest to rząd, który nie ma poczucia honoru. Demokracja czasem jest trudna. Tymczasem widzimy, jak ludzie niemający poczucia honoru uważają, że honor można przegłosować. Kilka dni temu byliśmy w Sejmie świadkami głosowania, po którym człowieka kompletnie niekompetentnego pozostawiono na stanowisku ministra infrastruktury. Mimo że zawalone jest niemal wszystko, czym się zajmuje. Tymczasem ten człowiek nie ma godności i honoru. Bo gdyby je miał, to sam zrezygnowałby z pełnionej funkcji. Znów okazuje się, że prawdę można przegłosować, i wtedy żadna demokracja nie pomoże.

Zarzuca Pan rządzącym posługiwanie się kłamstwem na ogromną skalę.

- Są od tego specjalistami, zajmują się tylko propagandą i po prostu nieustannie kłamią. Każda kampania wyborcza jest w ich wykonaniu popisem różnego rodzaju kłamstw. To hasła typu: "Nie róbmy polityki, budujmy drogi". I co widzimy? Politykę robią za nich Angela Merkel i Właadimir Putin, a dróg też nie budują, bo mówią, że mamy dziurę budżetową. A skąd się wzięła? Okazuje się, że to właśnie ten rząd ją dramatycznie powiększył. Nie zrobiły tego poprzednie ekipy, choć obecna władza ciągle zwala winę za swoje niepowodzenia na poprzedników, czyli na Prawo i Sprawiedliwość. To już jest chorobliwe, bo gdyby odebrać im to porównanie, to nie mieliby już na kogo zwalać winy."
Jan Pietrzak

cały wywiad tu: http://tiny.pl/hc9nh

środa, 5 stycznia 2011

A to Polska właśnie....

Polska po kilkudziesięciu latach socjalizmu i eurosocjalizmu...


Rozdziobią nas kruki, wrony....

Prognoza na rok 2011...

Pan profesor Krasnodębski w zajmującym artykule z dzisiejszej Rzepy przestawił prognozę na bieżący rok:

"W przyszłym roku nadal będziemy skazani na tych samych medialnych polityków i te same niewiarygodnie nudne programy telewizyjne typu "plotkarnia", udające publicystykę polityczną. Codziennie będą tam międlić cytaty z Jarosława Kaczyńskiego, dociekając, czy powoduje nim cynizm czy szaleństwo. Nadal będziemy się dowiadywać, co powiedział ten lub tamten polityk o innym polityku, ale nie o tym, co się dzieje na świecie, i słusznie, ponieważ nic nie mamy w tym świecie – ani tym bardziej temu światu – do powiedzenia. Na pewno nie zabraknie materiałów na drugą, niepoświęconą Jarosławowi Kaczyńskiemu, część "Faktów" i "Wiadomości", bo zimą ludzie nadal będą zamarzali, na wiosnę przyjdzie powódź, a może nawet dwie, latem Polacy będą się topili, szukając ochłody w gliniankach i nieuregulowanych rzekach, jesienią truli grzybami, a zimą znowu zamarzali. To prawo natury, tak jak to, że woda się zbiera, potem spływa do morza, a śnieg leży tam, gdzie pada. Nie zabraknie też dzieci potrzebujących protezy, nowej wątroby lub przejechanych w czasie kuligu."

Mało jest prognoz w które potrafię uwierzyć bez zastrzeżeń i natychmiast...

link: http://www.rp.pl/artykul/9157,588382.html

Cytat dnia...


"Z otwartością, dowodzącą skądinąd znacznego zdemoralizowania sukcesami, premier Tusk oznajmił ostatnio: „moim zadaniem jest dać alternatywę tym rodakom, którzy obawiają się namiętności kierujących Kaczyńskim”. W ustach polityka rządzącego od trzech lat, skupiającego władzę, jakiej nikt przed nim nie miał od dwóch dekad, na dodatek w chwili, gdy państwo stoi przed wielorakimi, poważnymi wyzwaniami, stwierdzenie, że jego głównym zadaniem jest być alternatywą dla opozycji, na zdrowy rozum jest dyskredytującym absurdem."

Rafał Ziemkiewicz

cały artykuł: http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2011/01/05/wszyscy-w-opozycji/

Bez komentarza...