sobota, 1 października 2011

Gówniana argumentacja...

Guru młodych, wykształconych z wielkich miast przemówił. Adam Michnik (syn Ozjasza Szechtera, dziennikarz, autorytet) nawołuje do pójścia na wybory. Wszyscy nawołują: prezydent, premier, niezależni artyści i Michnik też. Co to znaczy? Wygląda na to, że wysoka frekwencja promuje Platformę Obywatelską.

AM zachęca do głosowania w ten sposób:
"Boję się, że są u nas młodzi ludzie, którzy nie pójdą głosować. Mój znajomy wyznał niedawno, że "kilka miesięcy temu rozmawiał z 18-latkiem mówiącym, iż zamierza wyjechać z Polski, bo nie ma pracy, no i w ogóle... On nie może już wytrzymać tego, co robi Kaczyński, który sieje nienawiść; sytuacja w Polsce jest nie do zniesienia, gdyż Kaczyński zieje jadem"."

Moje pytanie jest następujące: kto rządził przez ostatnie 4 lata i dlaczego młodzi ludzie nie mają pracy i są skazani na emigrację?

Polecam cały artykuł: http://wyborcza.pl/1,75968,10388706,Glosujcie___szkoda_Polski.html


---------------------------------------------------------------------------------------------
Aneks komentarz pod ww. artykułem A.M.
Autor: citaobscura

"Miałem się nie znęcać nad upośledzonymi, ale jak nie skomentować, „kiej lazo”, jak mawiał strzelec Kiszulko z książki Wańkowicza, co to chciał oszczędzić amunicję, ale, „jak oszczędzisz, kiej lazo”, Niemcy, znaczy się. No, tym razem lezie Adam Michnik. Szczątek dawnej wielkości z czasów rzadów jednej partii i jednej gazety. Teraz , to już tylko na Salonie 24 go przeczytają i co bardziej bezlitośni skomentują, w tej liczbie niżej podpisany.

Napuszone, nadęte grafomaństwo arcykapłana/pompolita Sekty Antypisa jest, jak homilia dla kapłanów średniego szczebla tej sekty, albo wstępniak, dodajmy, równie śmiertelnie nudny wstępniak szefa Głównego Zarządu Politycznego Armii Radzieckiej, za którym podążały w karnej kolumnie czwórkowej wstępniaki pomniejszych politruków. Niby trzeba mieć wyłożone na biurku, że niby wszyscy podwładni pilnie czytają i nawet wynotowują co trafniejsze akapity, ale i tak nadają się tylko na gwóźdź w latrynach w jednostkach , pocięte na regulaminowe kawałki 15 na 15 cm. Tu wyjaśnienie, pompolit to był kiedyś politiczeskij pomoszcznik, czyli politruk.

Na początku typowy dla Wyborczej anonimowy, nie mam wątpliwości, ze zmyślony młody człowiek, a właściwie, nie sam młody człowiek, tylko znajomy, ktory zna młodego człowieka. Zawsze jast tam jakaś pani Henryka z Przasnysza, prządka Julia z Łodzi, albo były Akowiec z opaską, piętnujący jątrzącą politykę Kaczyńskich, teraz już tylko Kaczyńskiego. Ów młody człowiek ma dosyć jadu Jarosława Kaczyńskiego do tego stopnia, że zamierza wyjechać. To znaczy, dokładnie: „bo nie ma pracy, no i w ogóle... On nie może już wytrzymać tego, co robi Kaczyński, który sieje nienawiść; sytuacja w Polsce jest nie do zniesienia, gdyż Kaczyński zieje jadem".

Przypomina to filmy z PRL, w której aktorzy, imitując rozmowy przy kawce, rozmawiają o agresywnej polityce paktu Nato, oburzających działaniech imerializmu amerykańskiego i odwetowcach zachodnioniemieckich, jakby czytali z rozłożonego na stoliku numeru „Żolnierza Wolności” , pierwowzoru „Gazety Wyborczej”. Teraz mamy sianie nienawiści i jad. Podejrzewam, że ten znajomy to nie kto inny, jak Kuczyński, Wołek, Bartoszewski, albo Niesiołowski, kultowi już Szaleni Starcy Platformy.Nikt inny nie używa takiego języka i nie żyje w takiej paranoi. No, może jeszcze Bratkowski, postrach kiosków Ruchu na osiedlu ( ponoć opluwa wyłożone gazety) z tymi fackelzugami, skąd on to wytrzasnął, Bóg i lekarz pierwszego kontaktu raczą wiedzieć. Ależ ta starość potrafi być straszna...

Zaraz, zaraz, emigracja, jad...byłżeby to jednak maturzysta Bartoszewski? On też tak zamierzał, a w każdym razie groził, chrypiąc i wrzeszcząc do kamery, aż ślina z mikrofonu ściekała ( fuj!) . Może Michnikowi sie po...kręciło i dał tekst sprzed czterech lat?

Ciekawe, może ten „młody człowiek” naczytał się , na przykład takiego wywiadu:

„To jest coś nieprawdopodobnie lizusowskiego, podłego, paskudnego. To jest obrzydliwe i płaskie. Ja myślałem, że z upadkiem komunizmu takie filmy odeszły razem z PRL. Żałosne, smętne PiS-owskie widowisko. Ohydna, brudna PiS-owska propaganda przygotowana przez PiS-owskich lizusowskich propagandzistów. Kaczyński to taki prowincjonalny dyktatorek. Najchętniej by wszystkich powsadzał do więzienia, to podła postać, paskudna. To jest zdumiewające, że nie ma w tym lizusowskim, obrzydliwym filmidle słowa o ojcu. Tam jest jakaś wstydliwa tajemnica, o ojcu nic nie mówią. To jest jakiś kult matki dziwaczny. Głupota, podłość i nienawiść nie może wygrać. Lizusostwo, pogarda, chamstwo nie mogą zwyciężyć. Obrzydliwość, kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo, i jeszcze raz nie będą górą. Część Polaków się nabiera. Polacy, widać, są kompletnymi idiotami. Obrzydliwe i podłe, i haniebne. Pokazują te panienki od Kaczyńskiego, które nie mają nic do powiedzenia. Głupie i młode, i puste. Nie mogę milczeć, jak widzę to kłamstwo, ten teatr, tę obłudę, tę hipokryzję. Jak przegra, znów powie, że był na prochach. Po tych wyborach zaczną się procesy dekompozycji w tej groźnej partii Jarosława Kaczyńskiego. Najwyższa pora, żeby się rozpadła, rozleciała. To nie jest partia, to jest sekta, to jest PiS-owska gromada, lizusowska czereda. Partyjne bojówki to są bojówki PiS-owskie. Żulia żulię żulią pogania, łyse pały, chuligani, żule. Tak jak Kościół jest dziś rozliczany za pedofilię, tak część Kościoła będzie rozliczana za popieranie PiS. Poparcie dla PiS jest gorsze od pedofilii. Księża nie mają prawa popierania partii politycznych”.

No, w takim razie jest usprawiedliwiony, po przeczytaniu czegoś takiego woła sie lekarza albo dla siebie, albo dla tego udziającego wywiadu. I o emigracji też się myśli, jako o planie B. Co prawda to akurat mówił polityk Platforny Obywatelskiej, wysunięty przez nią to najwyższych stanowsk i delegowany do reprezentowania jej w mediach. Ale to szczegół, każdemu może się pomylić, zwłaszcza w pewnym stadium, które każdego kiedyś czeka. Oby nie, mam nadzieję nie dożyć czegoś takiego, ale natura potrafi być bezlitosna. To jeszcze jeden powód, by podejrzewać, że ten młody człowiek, to Bartoszewski, zwany profesorem. Kto inny mógł nie rozpoznać, że to PO posługuje się takim językiem, że to zwolennik PO zamordował PiSowca, a nie odwrotnie?

Sam Adam Michnik nie oszczędza opozycji, pełno tam mitomaństwa, kłamstwa, bredzenia, nasyłania służb specjalnych i najgorsze, „ogłoszono Wałesę agentem”. Jak rozumiem, nie był, a jak się przyznał, to przez pomyłkę, OK.

I na koniec , perełka:

„Miałbym dobrą radę dla tego 18-latka: zanim wyjedziesz za granicę, idź do urny wyborczej, by zablokować powrót Jarosława Kaczyńskiego do władzy”.

Znaczy, Wujek Dobra Rada radzi- zagłosuj, jak mówimy, uratuj nas, a potem sp.. gdzie chcesz. Już nie będziesz potrzebny.

Ależ się, q.. boją! Ależ im zwieracz chodzi! A mnie , jakby miód na serce lali, hi,hi!"

piątek, 30 września 2011

Przekonali mnie?


Wirtualna Polska przedstawiła sondażowy profil wyborców PiS. Co ciekawe zdumiewająca jest metodyka badawcza. Sondaż przeprowadzono na grupie 1077 osób wybranej z reprezentatywnej próby losowej dorosłych mieszkańców Polski. I to właściwie jedyna informacja dotycząca metodologii. Co wynika z tej informacji? Otóż ni mniej ni więcej tylko to, że wyniki odpowiadają na pytanie: kim Twoim zdaniem jest wyborca Prawa i Sprawiedliwości, czyli sprawdzają skuteczność medialnej papki robiącej Polakom wodę z mózgów. Bo żeby wyniki były miarodajne, to musiałaby być poddana badaniu 1077 osobowa, reprezentatywna grupa dorosłych wyborców PiS-u. Tylko tyle i aż tyle...

Kim zatem jest wyborca PiS-u?

"Prawie dwie trzecie (64%) potencjalnych wyborców PiS stanowią osoby o prawicowych poglądach politycznych; prawie trzy czwarte (72%) uczestniczy w praktykach religijnych przynajmniej raz w tygodniu - czytamy w raporcie CBOS"

Pokuszę się o własną interpretację, za kogo mają wyborcę PiS inni obywatele. Podejrzewam, że większość uważa takiego delikwenta głosującego na PiS, za prawicowego oszołoma i do tego katola (mohera). Wprawdzie miałem nie głosować, ale jako osoba o prawicowych poglądach, będąca regularnie praktykującym katolikiem muszę to przemyśleć... Po czterech latach rządów PO nawet bycie "moherem" staje się w jakiś sposób atrakcyjne...

źródło: http://wybory.wp.pl/title,Oto-elektorat-PiS-tego-mogliscie-o-nich-nie-wiedziec,wid,13850962,wiadomosc.html

Tusk-opera part 1


Polecam wspaniały artykuł profesora Zybertowicza w Rzepie. Wrażliwym nie polecam, bo to dosyć wnikliwa analiza politycznego bagna, ze szczególnym uwzględnieniem działań i zaniechań Platformy Obywatelskiej, jako przewodniej siły Narodu, mającej pełnię władzy. Ich premier, ich prezydent, ich prymas, ich sądy, ich sejm, ba...ich przewodniczący Parlamentu Europejskiego, ich Prezydencja w Unii Europejskiej. W skrócie mogą wszystko, ich łapy sięgają daleko...

Pan profesor o Donaldu Tusku pisze tak: "Ostatecznie nie trudno przecież rozszyfrować prawdziwe znaczenia tego, co mówi Donald Tusk. Klucz jest prosty. Jeśli premier mówi: "nie chcę nikogo straszyć", to znaczy, że właśnie straszy. Jeśli mówi: "nie chcę się chwalić", to właśnie się chwali, jeśli deklaruje: "nie chcę się wyzłośliwiać", to znaczy, że zamierza powiedzieć coś złośliwego. I gdy premier twierdzi, że nikt bardziej niż on nie jest zainteresowany tym, by jakąś sprawę wyjaśnić, to znaczy, że w ogóle nie jest tym zainteresowany. Słowa takie padły i po wybuchu afery hazardowej, i po katastrofie w Smoleńsku. Skutek w obu przypadkach był nieprzypadkowo taki sam."

Pełny tekst artykułu znajduje się tu: http://www.rp.pl/artykul/9157,724762.html

fotka: http://pl2011.eu

czwartek, 29 września 2011

Biskup Pieronek popiera PO!


Biskup Pieronek, jak widać na wyżej zamieszczonym obrazku, włączywszy się w kampanię wyborczą, pośrednio poparłszy Platformę Obywatelską stanął mocno na stanowisku nieangażowania się kleru w kampanię.

Lektura tekstu pozwala na zastanowienie się, czy tak karkołomne konstrukcje logiczne nie wskazują na jakieś powikłania typu schizofreniczno paranoidalnego, lub jakowąś inna przypadłość?

źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,10374940,Bp__Pieronek_o_liscie_bp__Meringa__To_po_prostu_brak.html

obrazek: jak wyżej, podkreślenia i ramka: moje

środa, 28 września 2011

POżyteczni idioci?


Ostatnie dni przed wyborami do parlamentu zwykle uaktywniają sympatyków (prywatnie nazywam ich agenturą wpływu). Jak zombi z grobów tak "autorytety" wypełzają ze swoich . legowisk. Wszystko to robią dla dobra Polski, by stała się krajem mlekiem i miodem płynącym. By wszystkim żyło się lepiej, emeryt miał na chleb, leki były za darmo a godna praca i płaca dla każdego...

I tak dla przykładu: Henryka Krzywonos popiera Platformę Obywatelską "bo w Polsce przez ostatnie cztery lata bardzo dużo się zmieniło". Pełna zgoda: wybudowano nikomu nie potrzebne stadiony za niespotykane nigdzie w świecie pieniądze, podniesiono VAT o 1 procent, by był jednym z wyższych w Europie (mamy 23% podczas gdy na Cyprze jest 15%, w Hiszpanii 18% a w Wielkiej Brytanii 20%), posłano przedszkolaków do szkoły (żeby je indoktrynować i by ratować budżet za 15 lat), rozłożono na łopatki kolej i służbę zdrowia, sprzedano stocznie, wybudowano "orliki" na podstawie ukradzionego projektu, ukradziono środki z rezerwy demograficznej, zadłużono kraj na 820 miliardów złotych, zlikwidowano armię, wybito generałów, zmieniono prezydenta. To oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej, afera hazardowa, sposób prowadzenia śledztwa smoleńskiego, trybuni ludowi Niesioł czy Palikot, wojna z krzyżem, serwilizm mediów tworzą ogólne tło tego horroru.

Cóż dodać? Głosujcie na Platformę Obywatelską!!!!

tyle wynosił dług publiczny o godz. 9.16 w dniu 28.09.2011r.


źródła:
http://www.rp.pl/artykul/597063,723646.html
http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl
http://wybory.platforma.org/popierajnas/

wtorek, 27 września 2011

Autostrady...


Temat został niejako wywołany wczorajszą dyskusją komentową. Otóż rozmawialiśmy sobie o pyłkach przy tuskowych autostradach... Wykrakaliśmy. Oto Wirtualna Polska za PAP-em podaje newsa "Autostrada A4 z błota, pyłu i lodu" a Prokuratura bierze się do pracy....




fotka: http://separtysci.wordpress.com/2009/07/

poniedziałek, 26 września 2011

Msza POlityczna...



Szczęki opadają, gromy z nieba biją w próżnię, wszystko na nic. Agitacja wyoborcza w kościołach trwa w najlepsze. Dla przykładu, jak podaje Wybiórcza Prymas Polski Abp. Józef "Cappino" Kowalczyk odprawił... mszę świętą za "sukces polskiej prezydencji"... To pewno przypadkowa zbieżność, że Unią Europejską "dowodzi" rząd Platformy Obywatelskiej a wybory do parlamentu odbędą się już za 2 tygodnie. Przypadkiem także oprócz wiernych za polską prezydencję modlili się przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, między innymi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Całe szczęście, że Kościół nikomu nie wskazuje, na kogo należy głosować... a prymas zawsze był i jest apolityczny. Podobnie jak biskup Pieronek.



Jako komentarz do mszy odprawionej przez prymasa za "sukces polskiej prezydencji" przytoczę fragmenty wypowiedzi biskupa Pieronka dla onetu:

"Pojęcie Kościoła jest bardzo szerokie. Jako wspólnota wiary ma nie tylko prawo, ale i obowiązek dbać o to, żeby kształt życia publicznego był zgodny z przykazaniami Bożymi. Jest jednak różnica między duchownymi, a świeckimi. Oczywiście mają te same prawa obywatelskie, ale ponieważ zdecydowali się służyć Ewangelii, a Ewangelia jest dla wszystkich jednakowa, dlatego też angażowanie się księży i popieranie jakiejkolwiek partii politycznej jest działaniem na szkodę wspólnoty politycznej i religijnej. Księża na wyborach powinni siedzieć cicho i być bardzo ostrożni."

"Szczęśliwie kościół nie stał się miejscem agitacji wyborczej PiS. Proszę polityków, aby nie próbowali wykorzystywać instytucji kościelnych w grze wyborczej, a duchownych, aby nie ulegali tym nieczystym grom."

źródła: http://wyborcza.pl/1,75478,10353361,Msza_za_prezydencje.html/a>

Twarze kampanii...




Angażowanie się dziennikarzy w bezpośrednią działalność polityczną i partyjną jest również przejawem konfliktu interesów i należy wykluczyć podejmowanie takich zajęć oraz pełnienie funkcji w administracji publicznej i w organizacjach politycznych.
Kodeks Etyki Dziennikarskiej