piątek, 19 grudnia 2008

366 idiotów...



Okrągły cyrk obradował nad emeryturami. Kolejne podpubliczne /w znaczeniu pod publiczkę/ zagranie rządu Tuska. Wiadomo, że system emerytalny leży na łopatkach i trzeba coś z tym zrobić. Trzeba, ale co i jak można zrobić w tak niewdzięcznej sprawie? Zabierzmy emerytury ubekom i nie nazywajmy tego zabieraniem emerytur tylko zmieńmy im wskaźnik podstawy wymiaru za każdy rok służby w znienawidzonym PRL-u. Prawda, że brzmi zdecydowanie lepiej? Motłoch to chwyci, nawet może to interpretować jako sprawiedliwość dziejową... Makiaweliczne zagranie...

"Nienawiść jest siłą niszczącą, uczył Jan Paweł II. To są dziś starzy ludzie, odbieranie im emerytur jest hańbiące." - tak skomentował sprawę Jerzy Wartak, jeden z przywódców strajku na "Wujku".

Teraz szczegóły: naszych tytułowych 366 głupków chce obniżyć wspomniany wskaźnik z 2,6 % do 0,7% co znacząco obniży emerytury tym ludziom. Dla wyjaśnienia: 0,7 % to wysokość wskaźnika dla okresu bezskładkowego. Tak więc, potraktowano tych ludzi jakby w ogóle nie pracowali... Nie jestem bynajmniej zwolennikiem byłych ubeków i im podobnych /agentów też w to wliczam/, ale ten pomysł jest niesprawiedliwy i stanowi niebezpieczny precedens. Jeśli raz tak postanowili, jeśli raz okradną jakąś grupę społeczną z emerytury to mogą tak zrobić wszystkim. W końcu to tylko zmiana wskaźnika....

Jednakże, jako że świat nie jest czarno-biały wypada zauważyć tych wszystkich, którzy nie zagłosowali na tak dla tego poronionego pomysłu. Otóż przeciw było 50 posłów /pewno z powodów politycznych SLD/ a wstrzymało się 22. Przejdźmy do szczegółów: grabieżcza ustawa przeszła głosami PiS i PO odpowiednio: za jej przyjęciem głosowało 205 członków PO i 150 członków PiS. Światełkiem w tunelu jest para posłów PO Julia Pitera i Janusz Palikot, którzy wstrzymali się od głosu. Poza tym wstrzymał się PSL a przeciw byli socjaliści wszelkiej maści...

Dziękuję wstrzymującym się za zachowanie zdrowego rozsądku.



obrazek: http://tiny.pl/6lr7

Dziennikarka...


Stary problem... ludzie których pogoń za mamoną gna od stacji do stacji, uwikłania polityczne, nierzetelność, tendencyjność i wiele bliskoznacznych. To kilka cech, które można przypisać większości dziennikarzy w Polsce.

Na onecie przytoczono fragment raportu na temat znanej dziennikarki:
"Podstawowe błędy warsztatowe, nadmierna układność wobec przepytywanego polityka stwarzająca mu możliwość realizowania kampanii piarowskiej, naruszenie zasad "interesu poznawczego widzów" i naruszenie zasady wiarygodności dziennikarskiej"

O kim to napisano? Przepraszam szatynki i brunetki za tendencyjny dobór dziennikarek....

Test jednokrotnego wyboru:
a/ Monika Olejnik
b/ Hanna Lis
c/ Janina Paradowska

Sprawdźcie sami: http://wiadomosci.onet.pl/1883807,11,item.html

czwartek, 18 grudnia 2008

Gowin...


W którymś poście albo w jakimś komentarzu wskazałem na Jarosława Gowina, jako na jedynego członka Platformy Obywatelskiej, na którego mogę patrzeć bez obrzydzenia. Co więcej wskazałem go także, jako kandydata na prezydenta... Okazało się właśnie, że pan Jarosław Gowin musi przeprosić Adama Michnika za nazwanie go "faszystą". Rzecz jasna zwrot "musi przeprosić" wynika bezpośrednio z wyroku sądowego...

Rozumiem doskonale oburzenie Michnika.

Jakimż trzeba być człowiekiem, by określić "faszystą" człowieka, który jak twierdzi Wikipedia: "pochodzi z rodziny przedwojennych działaczy komunistycznych: Ozjasza Szechtera i Heleny Michnik", sam był czerwonym harcerzem a jego przyrodni brat Stefan stalinowskim oprawcą?

Wprawdzie wskazywałem już na zaskakującą bliskość faszyzmu z komunizmem, ale jak widać komuniści nie chcą być utożsamiani z faszystami i na odwrót...

Dlaczego o tym piszę? Bo mam wrażenie ogromnej dysproporcjonalności zachowań Michnika. Sam feruje wyroki bez umiaru a obrażanie jego samego raczej nie uchodzi płazem. Mentalność Kalego czy raczej praktyka Talmudu??? Miałby rację Zbigniew Herbert mówiąc " — Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny"? Nie... To przecież tylko poszlaki...

Obrazek: http://tiny.pl/6pbg

niedziela, 14 grudnia 2008

Błoto...


Swego czasu miała miejsce wielka medialna afera. Otóż poseł do europarlamentu Bogdan Golik trzy lata temu był masakrowany publicznie za "zgwałcenie prostytutki", co pamiętnym szczerym rechotem uczcił Andrew Lepper. Wyborcza informowała o tym w swoim artykule z 11.12.2005r. pt. "Europoseł Bogdan Golik gwałcił w Brukseli?". No niby wszystko jest w porządku... na końcu zdania stoi przecież pytajnik więc jest to pytanie a nie twierdzenie. Ale czy napewno? Czy jest w porządku obrzucanie gównem człowieka, zanim jego wina zostanie dowiedziona? Rozumiem szukanie newsów oraz chęć dokopania nielubianej Samoobronie, choć nie powinienem tego rozumieć. Gazeta ma być obiektywna i nie może się kierować sympatiami Naczelnego. I dlaczego nikogo z szanownych dziennikarzy nie interesują dobra osobiste człowieka. Dlaczego nie pomyślą, że chłop ma żonę i dzieci i taka sytuacja może zburzyć jego domowy mir? Może chodzi o to, czego pragnie większość? Chleba i igrzysk...