piątek, 6 marca 2009

Równouprawnienie...


Dzisiaj napisałem wierszyk...
może nie dotyczy matek samotnie wychowujących dzieci...
tym niemniej zahacza w jakiś sposób damsko-męskie zrównanie...
Ewentualnych Krytyków proszę o zamilknięcie na wieki...
przecież wiem, że rymy są beznadziejne, treść także...

Równouprawnienie... grzech zepsutego swiata
garotta ścinająca prawa i pik obowiązków wszelkich
przypadłość, co jak senny majak wariata
raz wrzeszczy, raz płacze nostalgią paternalistów wielkich

środa, 4 marca 2009

Dobra nowina....


Jak podaje "Times" podział Europy na kraje stare i nowe "może rozszarpać zarówno euro, jak i Unię Europejską". Daj Boże. Zaprawdę dobre to wieści dla sceptyków i realistów. Przecież nikt nikomu nie daje niczego za darmo. Dopłaty itp. psują społeczeństwo i rozbudowują biurokrację eurourzędasów. Także wejście do strefy euro, która zipie ostatkiem sił - Niemcom od lat spada PKB wydaje się być pomysłem idioty. Czas się otrząsnąć Europo... Może Klaus i Kaczyński nie będą musieli podpisywać Traktatu Lisbońskiego?

wtorek, 3 marca 2009

Mein liebe Weiss...


Motto:

"Udając głosy zwierząt: to raz w wilczą szyję
Przeciągając się, długo, przeraźliwie wyje,
Znowu jakby w niedźwiedzie rozwarłszy się garło,
Ryknął; potem beczenie żubra wiatr rozdarło."

A. Mickiewicz "Pan Tadeusz"


Szewach Weiss, były izraelski ambasador w RP wykorzystując swoją charakterystyczną demencyjno-fantazyjną retorykę prezentuje w Dzienniku swe poglądy na antysemityzm Polaków. Słowa płyną wartko, treść sączy się jadem... Skleroza to li tylko? Brak historycznej wiedzy czy histeryczna politpoprawna wykładnia na jedynie słuszne widzenie problemu? Nie wiem, skąd pan Weiss czerpie natchnienie i jaki Bóg mu podsuwa tych polskich antysemitów... Mnie nie było dane poznać żadnego Żyda, nad czym ubolewam. Nawet antysemity żadnego nie spotkałem. Jednak nie o tym chciałem pisać. Pragnę się odnieść tylko do jednego fragmentu wywiadu:

"Kim są antysemici, rasiści, ksenofobi?
To ludzie, którzy nie przyznają się do prawdy. Powtarzają na przykład, że za dużo jest Żydów w rządzie. A tymczasem w Polsce nigdy nie było premiera Żyda. Mówię także o czasach przedwojennych. A we Francji było w tym czasie ośmiu premierów Żydów. Zdaje mi się, że w dzisiejszym rządzie polskim też nie ma ani jednego Żyda. Ja wiem, że Bronisław Geremek i Stefan Meller pochodzili z rodzin żydowskich. Ale oni byli urodzeni w Polsce i czuli się Polakami."




Wprawdzie nie zaglądałem w metryczki naszym premierom... tym niemniej wiem skądinąd, iż WSZYSCY ministrowie finansów po 1989 roku mieli/mają żydowskie korzenie. Nasuwa mi się uporczywa myśl, czy ważniejszy jest premier czy minister finansów /z reguły wicepremier/? Jestem po prostu zwolennikiem realnej władzy...

Najlepiej sobie wyrobić zdanie, co do pana ambasadora oddając się lekturze wspomnianego artykułu:
http://www.dziennik.pl/polityka/article331770/Nienawisc_do_Zydow_jest_ale_zanika.html#reqRss

Ku pokrzepieniu serc...

Koń jaki jest każdy widzi... Kwachu bywał filipiński bez zwalniania tempa filmu. Kwacza nada było spowolnić...



Prawda, że cudnie? Żeby nie było wątpliwości, wolę dwie kadencje Kaczora zamiast jednej Donalda...